Livin Blues - Blue Breeze (LP)
Livin' Blues to bardzo interesujący zespół. Po pierwsze, ponieważ pochodzi z Holandii, a bluesa gra niczym rodowici amerykanie. Po drugie, bo jak na ironię, zespół zrobił karierę po niewłaściwej stronie żelaznej kurtyny. Wtedy fenomenem była większa popularność w "krajach zaprzyjaźnionych", niż w swoim własnym. A tak było właśnie z Livin' Blues.
W ciągu 10 lat istnienia zespołu (1967-1977), skład zespołu zmienił się mniej więcej dziesięć razy. Mimo takiej nietrwałości zespołu, nagrywali świetne albumy, spośród których wszystkie były (i są) trudno osiągalne w Europie, a ich ceny nie schodzą (nawet w Holandii) poniżej 30 euro...
Płytę otwiera Shylina. Utrzymana w stylu Pink Floyd z okresu Wish You Were Here ballada, w której jest po części wszystko. I rozmarzone solo, i dynamiczne riffy i specyficzny klimat. Po prostu cudo.
Midnight Blues to po trosze country, po trosze blues. Wbrew pozorom, te gatunki są sobie bardzo bliskie, jeżeli wykorzystać typowo bluesowe solo z rytmem klasycznego country.
Pisces to krótki i instrumentalny kawałek fascynującego zestawienia gitary solowej z akustyczną. Cudowne, chwytające za serce i banalne. Tak banalne, że aż piękne.
Bus 29 to kawałek dynamicznego, bluesa. Przywołuje uśmiech na twarzy. Zgrabne, dokładnie zagrane solówki i chórek żeński jak w gospel. Nogi same rwą się do tańca. Ci, którzy znają choć trochę BB Kinga, czy Vargaz Blues Band, wiedzą, co mam na myśli.
Blue Breeze. Przecudna ballada bluesowa. Cudownie nastrojowe, chwytające za serce nagranie. Delikatne, ale zarazem pełne siły i epatujące subtelnym erotyzmem. Siła bluesa i piękno poezji. Nieczęste połączenie, prawda? W sam raz na romantyczną kolację, ze wszystkimi jej następstwami ;). That Night. Specyficzne nagranie. Jego główny szkielet to solo, grane na wszystkich instrumentach po kolei. Mamy i gitarę, i bas, i wokal, i perkusję. Dziwne, ale jakże oryginalne. Przy okazji wychodzi na jaw wielki kunszt instrumentalistów.
Black Jack Billy to po prostu blues. Nieskalany wpływem rocka, ani niczego innego. Po prostu wielkie, ambitne, bluesowe granie. Porywający, fascynujący koniec płyty.
Strona 1
1. Shylina
2. Back stage
3. Midnight Blues
4. Pisces
5. Bus 29
Strona 2
6. Blue breeze
7. Pick up on my mojo
8. That night
9. Black Jack Dilly
Muzycy Livin' Blues: John Fredriksz - voc, back-voc / Andre Reijnen - bg / Jacob v. Heiningen - dr / Ted Oberg - electric guitar, / acoustic guitar, dobro, banjo, electric sitar / Margriet Eshuys, Maggie McNeal - backing vocals (Bus 29)John Fredriksz - voc, back-voc / Andre Reijnen - bg / Jacob v. Heiningen - dr / Ted Oberg - electric guitar, / acoustic guitar, dobro, banjo, electric sitar / Margriet Eshuys, Maggie McNeal - backing vocals (Bus 29)
Stan: b. dobry
Wyd.: Muza SX1687, 1978